Ach, ślub! Miłość, kwiaty, bufet... i papierkowa robota. Bo tak, poza białą suknią i DJ-em, jest jeszcze mały, administracyjny element, o którym często się zapomina: kontrakt małżeński .
Często słyszymy, że to coś dla bogatych, nieufnych lub tych, którzy już planują rozwód. Ale w rzeczywistości ten słynny kontrakt może być prawdziwym sprzymierzeńcem, nawet dla najbardziej namiętnych kochanków. I wierzcie lub nie, nie jest on przeznaczony tylko dla gwiazd reality show czy właścicieli zamków.
W tym artykule wyjaśniamy, kiedy (i dlaczego) warto skonsultować się z notariuszem przed złożeniem przysięgi małżeńskiej. Wszystko to bez żargonu prawniczego, ale z kilkoma przydatnymi wskazówkami.
Zanim w ogóle zaczniemy rozmawiać o pieniądzach, musimy powiedzieć sobie prawdę: historie miłosne są piękne… trochę jak suknia ślubna w dniu ślubu. Ale rozstania bywają bolesne. I to nie jest pesymizm, to po prostu minimum oczekiwania. Trochę jak branie parasola, gdy niebo jest szare.
W jakich więc przypadkach NAPRAWDĘ istotne jest zawarcie umowy małżeńskiej?
Spoiler: jest tego więcej, niż myślisz.
Nie mamy tu koniecznie na myśli rezydencji w Saint-Tropez, ale raczej mieszkanie, działkę, firmę, a nawet małe studio kupione na kredyt w wieku 25 lat.
Jeśli Ty lub Twój przyszły małżonek posiadacie już nieruchomość lub planujecie ją kupić po ślubie, najlepiej z góry określić, co do kogo należy. Umowa małżeńska pozwala jasno to określić, unikając późniejszych nieporozumień.
Dotyczy to również sytuacji, gdy masz otrzymać spadek lub darowiznę. Najlepiej oddzielić to od majątku wspólnego, aby uniknąć pomieszania.
Zakładasz własną firmę? Gratulacje! Ale uważaj, bo bez umowy małżeńskiej Twój małżonek może odpowiadać za długi, jeśli obowiązuje Was ustrój wspólności majątkowej .
Dobrze sporządzona umowa może chronić drugą osobę w razie kryzysu. Ponieważ dla małżeństwa konfiskata domu z powodu długów biznesowych współmałżonka może być to przygnębiające, trzeba to przyznać.
Kiedy miłość znów puka do twoich drzwi po pierwszym romansie, to cudownie. Ale jeśli masz dzieci, musisz też o nich myśleć.
Sporządzenie umowy pozwala zachować część spadku, a jednocześnie jasno ustalić szczegóły z nowym partnerem – niezależnie od tego, czy założyłeś/aś suknię ślubną w dużym rozmiarze , czy nie. Ma to na celu zapobieżenie sytuacji, w której Twoje dzieci zamieszkają wspólnie z rodzicem zastępczym po Twojej śmierci. (W przeciwnym razie atmosfera gwarantowana).
Nawet gdy wszystko idzie dobrze, nie zaszkodzi zaplanować , jak się podzielimy, jeśli pewnego dnia coś pójdzie nie tak. To nie znaczy, że w to nie wierzysz, tylko że myślisz przyszłościowo. Trochę jak wykupywanie ubezpieczenia... z tą różnicą, że masz nadzieję, że nigdy nie będziesz musiał z niego skorzystać.
Jesteś prawie przekonany, ale jedno pytanie pali Cię w gardle: który kontrakt wybrać? Spoiler: nie ma ich pięćdziesięciu, ale każdy typ odpowiada konkretnemu profilowi.
Jest to preferowana umowa dla osób prowadzących działalność na własny rachunek, właścicieli firm i każdego, kto chce , aby wszyscy zachowali to, co jest ich własnością .
Na mocy tej umowy wszystko, co zarobisz lub kupisz w trakcie małżeństwa, należy do ciebie osobiście , chyba że zdecydujesz się na zakup tego wspólnie. To samo dotyczy długów: każdy z was jest właścicielem swoich.
Zaleta? W razie rozstania nie ma potrzeby niekończących się kalkulacji. Każdy wychodzi z tym, co ma.
Wady? Jeśli jedno z was zarabia znacznie więcej niż drugie, nie ma solidarności finansowej. A to może być problematyczne, na przykład, jeśli żona lub mąż zawiesili karierę, aby wychowywać dzieci... lub poświęcili się wspólnym projektom, takim jak planowanie ślubu, a nawet wybór idealnej sukni ślubnej z odkrytymi plecami , nie korzystając w zamian z bezpieczeństwa finansowego.
Ta umowa to wielki podział. Cały majątek – przed i w trakcie małżeństwa – jest wspólny . Niezależnie od tego, czy kupiłeś dom sam w wieku 22 lat, czy wygrałeś na loterii tuż przed ślubem, wszystko staje się częścią wspólnoty.
Jest to często wybierane rozwiązanie przez pary pozostające w bardzo bliskich związkach lub przez emerytów, którzy chcą uprościć dziedziczenie (w szczególności uniknąć wydziedziczenia współmałżonka).
Ale uwaga: jeśli jedno wpadnie w długi, drugie też ucierpi. A to już mniej przyjemne.
Tak, to jest domyślny system , ten, który wybierasz... bez jego wyboru. We Francji, jeśli nie podpiszesz umowy małżeńskiej , automatycznie podlegasz temu systemowi.
Stanowi ona, że wszystko, co posiadasz przed zawarciem związku małżeńskiego, pozostaje twoją własnością , natomiast wszystko, co nabędziesz po zawarciu związku małżeńskiego (aktywa, dochody, długi itp.) należy do wspólnoty.
To całkiem zrównoważony kompromis... chyba że masz nietypowe projekty lub szczególne sytuacje.
Bez paniki, to nie tor przeszkód. W rzeczywistości jest to całkiem proste.
Tak, nie ma umowy małżeńskiej bez krótkiej wizyty u notariusza. Tylko oni są uprawnieni do sporządzania i rejestrowania tego typu dokumentów.
Podobnie jak zwiewna suknia ślubna , ma ona za zadanie sprawić, by wszystko było eleganckie, czyste i nieskazitelne.
Nie martw się, on nie gryzie. A jego rolą jest właśnie wyjaśnienie ci, na co się piszesz i jakie są tego konsekwencje. Może cię nawet pokierować, jeśli wahasz się między kilkoma dietami.
Aby umowa małżeńska była ważna, musi zostać podpisana przed ślubem . Nie w dniu ślubu, ani po nim. Przed. Co najmniej 1-2 tygodnie przed ślubem, a najlepiej miesiąc, aby nie spieszyć się z doborem kwiatów i usług cateringowych.
Notariusz jest odpowiedzialny za zarejestrowanie umowy w centralnym rejestrze testamentów (tak, tak to się nazywa) i powiadomienie urzędu stanu cywilnego. Nie musisz nic robić.
I proszę bardzo! Jesteś żonaty... i dobrze zorganizowany.
Niektóre sytuacje zasługują na nieco więcej uwagi. Oto kilka przypadków, w których umowa małżeńska jest szczególnie istotna .
Przepisy dotyczące małżeństwa nie są wszędzie takie same. Jeśli przeprowadzasz się za granicę lub jesteś innej narodowości, tym ważniejsze jest wybranie jasnego systemu prawnego. Umowa określa, które prawo będzie miało zastosowanie. Niezależnie od tego, czy nosisz suknię ślubną w stylu empire , czy tradycyjny strój, zaufaj nam, najlepiej uniknąć sytuacji, w której trzy różne jurysdykcje kłócą się o to, która ma rację.
Umowa małżeńska może zawierać specjalne klauzule regulujące podział majątku , takie jak słynna klauzula pierwszeństwa (umożliwiająca jednemu ze współmałżonków przejęcie określonego majątku przed podziałem w razie śmierci).
Powtarzam, to nie jest przerażające. To po prostu przejaw troski . I pomaga uniknąć przykrych niespodzianek dla współmałżonka.
Tak, to możliwe! Niezależnie od tego, czy nosisz suknię ślubną plus-size, czy nie, możesz zmienić swój stan cywilny po dwóch latach małżeństwa (lub nawet wcześniej w niektórych przypadkach). Wystarczy, że udasz się do notariusza, a czasem, jeśli masz małoletnie dzieci, poprosisz o zgodę sędziego.
Morał: nie jest to coś pewnego. Ale lepiej pomyśleć o tym wcześniej ; to prostsze i tańsze.
Ponieważ słyszymy je (zbyt) często, krótka uwaga, która obala te stereotypy.
Nie. To coś dla osób myślących przyszłościowo , niezależnie od stanu konta bankowego. Niezależnie od tego, czy masz 500 euro oszczędności, czy 5 mieszkań, masz swobodę przejrzystego organizowania rzeczy.
Ach, to słynne powiedzenie. Nie oszukujmy się: podpisanie umowy nie jest najbardziej romantycznym momentem. Ale nie jest też powodem do zerwania. Wręcz przeciwnie, to dowód dojrzałości , pewności siebie i chęci zbudowania czegoś solidnego.
A między nami, nie ma nic bardziej seksownego niż para, która wie, dokąd zmierza.
Nie. To znaczy, że wiemy, że życie nie zawsze jest długą, spokojną rzeką. I wolimy wiosłować razem w tym samym kierunku, nawet jeśli pewnego dnia łódź się kołysze. To wszystko, jak widać tutaj .
W jakich przypadkach należy sporządzić umowę małżeńską?
Kiedy posiadasz majątek przed ślubem
Kiedy jesteś przedsiębiorcą
Kiedy masz dzieci z poprzedniego związku
Kiedy chcesz uniknąć przykrych niespodzianek w przypadku rozstania
Kiedy chcesz chronić swojego współmałżonka (lub siebie)
Krótko mówiąc, prawie za każdym razem , chyba że masz 100% pewności, że Twoja sytuacja jest ultraprosta... i taka pozostanie przez całe życie. (Co, bądźmy szczerzy, zdarza się rzadko.)
Kontrakt małżeński jest trochę jak dyskretny Plan B. Jest pod ręką, gdy zajdzie taka potrzeba, i pozwala ci przeżyć swoją historię w spokoju, bez zadawania tysiąca pytań.
Więc jeśli wkrótce się żenisz... dlaczego nie omówić tego razem? Przy kawie, uśmiechu i może krótkiej wizycie u notariusza. Na wszelki wypadek.