DARMOWA WYSYŁKA NA CAŁY ŚWIAT
DARMOWA WYSYŁKA NA CAŁY ŚWIAT
5 minut czytania
Ślub jest trochę jak czerwony dywan – liczy się rodzina, przyjaciele, przystawki i dyskotekowa playlista. Niezależnie od tego, czy jesteś panną młodą, gościem, czy nawet świadkiem tego dnia, nie ma sensu przychodzić w makijażu, który zamienia cię w statystę z horroru... albo kulę dyskotekową. Jak więc wykonać makijaż ślubny? Uwaga: nie potrzebujesz dyplomu z kosmetyki. Wystarczy odrobina metody, zdrowy rozsądek i ten praktyczny poradnik.
Zanim w ogóle pomyślisz o nałożeniu ulubionego podkładu, czeka Cię sporo pracy. Odpowiednio przygotowana skóra jest trochę jak suknia ślubna przed wielkim dniem: musi być nieskazitelna, miękka, dobrze nawilżona i przede wszystkim… promienna.
Nie wymagamy od Ciebie szorowania jak przypalonej patelni. Delikatny peeling w wieczór poprzedzający wielki dzień wystarczy, by pożegnać się z martwym naskórkiem i powitać blask.
Nawet jeśli masz tłustą cerę, nie pomijaj tego kroku. Dobry krem nawilżający pomoże utrzymać makijaż na swoim miejscu, nie zamieniając go w katastrofę w postaci „popękanej maski”.
Jeśli masz widoczne pory lub drobne niedoskonałości, baza pod makijaż może być pomocna. Ale jeśli nie widzisz różnicy, nie ma sensu komplikować sprawy. Twoja skóra nie musi zdawać matury, żeby zasługiwać na odrobinę makijażu.
Makijaż ślubny to sztuka wmówienia ludziom, że spali 8 godzin, pili 2 litry wody dziennie i żyli w reklamie organicznego jogurtu. Serio? Oszukujemy. Ale subtelnie.
Jeśli masz dobrą cerę, krem BB lub dobrze nałożony korektor może wystarczyć. W przeciwnym razie wybierz podkład, który jest lekki, rozświetlający i przede wszystkim dopasowany do TWOJEGO odcienia skóry. Chodzi o to, aby nie wyglądać jak duch czy pomarańcza – zwłaszcza jeśli masz na sobie prostą suknię ślubną , która pozwala wydobyć całe Twoje naturalne piękno. Przetestuj na linii żuchwy, a nie na dłoni (później sobie podziękujesz).
Niespokojna noc? Cienie pod oczami, które mogłyby posłużyć za pas startowy? Korektor jest tutaj. Ale nie używaj połowy opakowania. Delikatnie wklep, rozetrzyj i gotowe. Chcemy życia, a nie gipsu.
Puder jest jak parmezan: uwielbiamy go, ale jeśli użyjemy go za dużo, to katastrofa. Cienka warstwa na strefie T (czoło, nos, broda) wystarczy, aby uniknąć świecenia się jak kula dyskotekowa.
Niezależnie od tego, czy postawisz na naturalny, czy bardziej wyrafinowany makijaż, oczy robią wrażenie. Ale nie ma potrzeby, by o 9 rano malować się smoky eyes w stylu gwiazd rocka.
Postaw na ciepłe, różowe, złote lub brązowe odcienie. Kolory, które pasują do każdego odcienia skóry i pozwalają uniknąć efektu pandy po dwóch godzinach tańca.
Cienka kreska wzdłuż linii rzęs, która podkreśli spojrzenie, to idealny pomysł. Ale jeśli nie czujesz się z tym komfortowo, nie zmuszaj się. Stres związany z nieudaną kreską może zamienić Twój makijaż w koszmar.
To ten, który otwiera oczy, daje ci sarnie oczy i jest odporny (prawie) na wszystko. Wybierz wodoodporny, jeśli jesteś bardzo wrażliwy lub jeśli DJ zaplanował emocjonalne, wolne utwory.
Nieuczesane brwi są trochę jak Mona Lisa bez oprawki. Szkoda. Nawet w najpiękniejszej wiejskiej sukni ślubnej , nieuporządkowany makijaż może wszystko zepsuć. Poświęć dwie minuty na ich wyszczotkowanie, lekkie wypełnienie i utrwalenie. Nic ekstremalnego. Tylko tyle, żeby nie rozczochrały się przy pierwszym podmuchu wiatru.
Nawet jeśli Twój fotograf ślubny jest profesjonalistą, nie polegaj wyłącznie na retuszu. Kilka dobrze wymierzonych poprawek może zdziałać cuda.
Odrobina różu, brzoskwini lub koralu na policzkach i jesteś gotowa na tosty z foie gras i niezręczne przemówienia. Uśmiechnij się, stuknij, połącz. To jedyne równanie, które ma znaczenie.
Nałóż go na szczyty kości policzkowych, grzbiet nosa i łuk Kupidyna. To tylko odrobina dla subtelnego efektu rozświetlenia. Nie musisz olśniewać pary młodej.
Jaki sens ma noszenie szminki najwyższej jakości, jeśli trzeba ją poprawiać co dziesięć minut między koktajlami i deserami? Wybierz odcień, który do ciebie pasuje, nie rozmazuje się i nie wymaga lusterka co dwie sekundy.
Niezależnie od tego, czy wolisz różowo-beżowy, palisander czy stonowaną brzoskwinię, na pewno znajdziesz naturalny odcień, który podkreśli Twoje usta, nie przyćmiewając przy tym tortu weselnego.
Jeśli kochasz czerwień, śmiało. Ale najpierw ją przetestuj, noś ją przez kilka godzin w domu i jedz z nią. Tylko po to, żebyś w środku ceremonii nie odkrył, że zniknęła szybciej niż świadek przy mikrofonie.
Zapobiega rozmazywaniu się i podkreśla usta. Pozostajemy przy odcieniu szminki, bez konturowania ust w stylu lat 90., dziękuję.
Makijaż jest dobry. Ale makijaż, który utrzymuje się do północy bez poprawek, zwłaszcza gdy masz na sobie bajkową koronkową suknię ślubną , jest jeszcze lepszy. Utrwalacz w sprayu może zdziałać cuda. Kilka psiknięć i jesteś gotowa stawić czoła słońcu, łzom, selfie i żartom irytującej kuzynki.
Nie ta sama praca, nie ten sam makijaż. Nie ubieramy się tak samo na piknik czy galę, i tak samo jest z makijażem.
Twoja misja: błyszczeć, nie gubiąc się pod warstwą makijażu. Musisz być sobą, tylko lepszą. Makijaż musi być trwały, fotogeniczny i przede wszystkim… do Ciebie podobny.
Jesteś w pierwszej trójce oglądanych osób. Dlatego zwracamy uwagę na detale, bawimy się subtelnością i pamiętamy, że gwiazdą jest panna młoda.
Przede wszystkim dobry gust. Żadnych krzykliwych kolorów, żadnych przesadnie dużych sztucznych rzęs (chyba że jesteś nimi totalnie zainteresowana), elegancka i ponadczasowa suknia ślubna z długim rękawem i przede wszystkim makijaż, który nie przyćmiewa całej atmosfery.
Ponieważ mała rzecz może wszystko zmienić, oto kilka wskazówek, które możesz włożyć do torebki... i gdzieś ukryć w swojej głowie.
Małe lusterko, odrobina pudru, szminka, chusteczki (mam nadzieję, że dla łez radości) i wacik. Proste, ale skuteczne.
Zwłaszcza jeśli nie jesteś przyzwyczajona do makijażu. Przetestuj swój makijaż tydzień wcześniej. To pozwoli Ci sprawdzić kolory, trwałość... i uniknąć paniki w poszukiwaniu odpowiedniego płynu do demakijażu.
Jeśli dysponujesz budżetem (i stresem), zatrudnienie profesjonalisty może uratować sytuację. W przeciwnym razie, z odrobiną praktyki i tym poradnikiem, możesz sobie poradzić sam, jak dorosły. Przeczytaj ten artykuł, aby dowiedzieć się więcej .
Niezależnie od tego, czy jesteś typem nagiej pary, czy fanką wyrazistej szminki, najważniejsze jest, żeby czuć się dobrze w trampkach (lub szpilkach). Makijaż ślubny to dodanie energii i podkreślenie tego, kim jesteś. Nie metamorfoza w gwiazdę popu. A jeśli po trzech godzinach śmiałaś się, płakałaś, tańczyłaś, a Twój makijaż trochę się zmienił… to dobry znak: dobrze się bawiłaś.
Fragment pozwalający na opowiedzenie o marce, dodanie sloganu, historii bloga itp.
Zarejestruj się, aby otrzymywać wszystkie nasze ekskluzywne oferty, nowe kolekcje i wiele więcej...
Chcesz być częścią naszej pięknej przygody? Dołącz do społeczności Mon Beau Mariage i odkryj to, co kochają już tysiące zadowolonych panien młodych! Rejestrując się teraz, otrzymasz ekskluzywny rabat 15% na swoje zamówienie. Nie przegap okazji, aby znaleźć suknię swoich marzeń. Dołącz do nas i dołącz do pełnej pasji społeczności, w której elegancja i jakość są najważniejsze.