Ciekawi Cię, czy Twój były wziął ślub potajemnie? A może chcesz sprawdzić, czy czarujący nieznajomy, którego tak bardzo lubisz, był już przed burmistrzem? Zapewniam Cię, nie jesteś sam w tym szalonym pomyśle. Niezależnie od tego, czy robisz to dla zabawy, z konieczności, czy po prostu po to, by zaspokoić swoją ciekawość, odkrycie czyjegoś ślubu jest możliwe . Nie jest to tak proste, jak wyszukanie w Google „słodkiego zdjęcia kota”, ale z odpowiednim refleksem możesz zdziałać cuda.
Przede wszystkim, chcemy to wyjaśnić: mówimy tu o badaniach prawnych, publicznych i etycznych . Nie ma sensu bawić się w zamaskowanego hakera w ukryciu. Internet i rząd mają już wiele do zaoferowania (nawet jeśli czasami może to być długi, bardzo długi proces...).
Więc bez zbędnych ceregieli przejdźmy do sedna sprawy.
Zanim rzucisz się w wir śledztwa, warto przypomnieć sobie zdrowy rozsądek. Tak, śluby to wydarzenia publiczne – od zdjęć sukni ślubnych po oficjalne ogłoszenia. Nie, to nie znaczy, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki na Facebooku. Niektóre informacje są dostępne bezpłatnie, inne wymagają odrobiny cierpliwości, a nawet formalnego działania.
Ale nie zniechęcaj się: jak w dobrej starej grze o skarb, liczy się każda wskazówka.
Nie musisz znać kodu genetycznego danej osoby. Jednak kilka podstawowych informacji jest bardzo przydatnych:
Pełne imię i nazwisko (a jeśli znasz dokładne imię (imiona), to tym lepiej)
Przybliżona data ślubu (nawet rok to już świetny termin)
Przewidywana lokalizacja wydarzenia (gmina, departament itp.)
Im więcej wiesz, tym większa szansa, że trafisz w sedno. W przeciwnym razie ryzykujesz szukanie igły w stogu siana... nie wiedząc, jak ona wygląda.
Zacznijmy od oczywistości: ratusz, to magiczne miejsce, gdzie małżeństwa są zatwierdzane (i gdzie często czeka się przy ladzie z ponumerowanym biletem). To tutaj rejestruje się większość ślubów cywilnych, a suknie ślubne w stylu empire powiewają czasem na korytarzach. I dobra wiadomość: te rejestry są publiczne. Przynajmniej… pod pewnymi warunkami.
Złożenie wniosku o wydanie aktu małżeństwa jest całkowicie legalne , jednak należy zachować ostrożność: wszystko zależy od stopnia pokrewieństwa z daną osobą .
Czy dotyczy Cię to bezpośrednio? Nie ma problemu.
Czy jesteś bliską osobą (rodzicami, dziećmi, współmałżonkiem)? Zawsze OK.
Jesteś po prostu ciekaw? Tu sprawy trochę się komplikują.
Jeśli nie jesteście spokrewnieni , możecie poprosić o wyciąg z aktu małżeństwa bez podania pokrewieństwa , pod warunkiem, że małżeństwo miało miejsce ponad 75 lat temu lub że akt małżeństwa został ujawniony publicznie . Krótko mówiąc, nie jest to zbyt praktyczne, jeśli chodzi o ustalenie, czy Kevin poślubił Stephanie zeszłego lata.
Dziesięcioletnie rejestry to rejestry, które co dziesięć lat wymieniają wszystkie zdarzenia stanu cywilnego (urodzenia, małżeństwa, zgony) według gminy . To doskonały punkt wyjścia. Niektóre z nich można przeglądać online w archiwach departamentu . Tak, online, bez ruszania się z kanapy.
Znajdziesz imiona panny młodej i pana młodego, datę ślubu, a czasem nawet informacje o rodzicach. Święty Graal.
Ale jest pewien haczyk: jeśli ślub jest zbyt niedawny , nie będzie go na stołach dostępnych dla publiczności. Ale w przypadku imprezy, która ma ponad 75 lat? To otwarty bar.
Administracja jest świetna, ale czasami chcesz działać szybciej. Wtedy internet staje się twoim placem zabaw. I uwierz mi, między portalami społecznościowymi, specjalistycznymi stronami (zwłaszcza tymi poświęconymi sukniom ślubnym dla kobiet plus size ) i archiwami cyfrowymi jest mnóstwo do zrobienia.
Ach, media społecznościowe… To cudowne miejsce, gdzie ludzie dzielą się wszystkim (a czasem nawet za dużo). Wystarczy:
Wyszukaj pełne imię i nazwisko osoby
Zobacz zdjęcia profilowe
Przeszukaj albumy
Przeczytaj komentarze bliskich (tych, którzy oznaczają wszystkich w trybie „Gratulacje, kochani! 😍”)
A czasami bingo: natrafiamy na zdjęcia ślubne , nagranie wideo z ceremonii , a nawet nazwisko panieńskie , które stało się nazwiskiem po mężu.
Uważaj jednak, żeby nie przekroczyć tej granicy. Konsultujemy, obserwujemy, ale nie nękamy. Celem nie jest zostanie profesjonalnym stalkerem.
MyHeritage, Filae, Geneanet… Te platformy to prawdziwe perełki, zwłaszcza jeśli szukasz starych małżeństw . Niektórzy użytkownicy publikują swoje drzewa genealogiczne i jeśli osoba, której szukasz, znajduje się w nich, możesz prześledzić jej cały rodowód… łącznie z małżeństwami.
Zaleta: dużo informacji.
Wada: często trzeba zakładać konto (i czasami płacić).
Jeśli jednak lubisz bawić się w Sherlocka Holmesa i kręcić się po okolicy podczas przerw na kawę, to jest to opcja, której nie możesz przegapić.
Tak, nie myślimy o tym aż tak często, ale ogłoszenia o ślubach są czasami publikowane w lokalnych gazetach . Wystarczy wpisać imię i nazwisko osoby w Google + „ślub” + nazwa miasta.
Przykład: Lucie Martin mariage Bordeaux
A czasem niespodzianka! Trafiasz na uroczą wiadomość z informacją o ślubie Lucie i Thomasa, z dokładną datą, a może nawet miejscem.
Często nie doceniamy siły wspólnoty. Internet jest pełen ludzi, którzy mieli takie same pomysły jak Ty. Czasami dzielą się swoimi odkryciami lub technikami, na przykład oryginalnym pomysłem na suknię ślubną w stylu boho , który mógłby zainspirować Cię do stworzenia własnej kreacji.
Ludzie wyjaśniają , jak znaleźli akty małżeństwa , jakie odpowiedzi otrzymali z ratuszów i jakich słów kluczowych użyć w wyszukiwarkach. Prawdziwe centrum pomocy.
Niektóre grupy, zwłaszcza zajmujące się genealogią lub badaniami genealogicznymi, są bardzo aktywne. Zadajesz pytanie, a często pojawia się entuzjasta z linkiem do archiwum , a nawet kopią dokumentu, który odnalazłeś w mgnieniu oka. Jeśli utkniesz, warto tam zajrzeć.
No dobrze, bądźmy szczerzy: nie zawsze jest to spacer po parku. Są przeszkody, i to nie byle jakie.
I tam... powodzenia. Każdy kraj ma swoje zasady. Niektóre są bardzo otwarte (witaj Kanado!), inne bardzo zamknięte (witaj Szwajcario!). Czasami trzeba wysłać oficjalne prośby, trochę jakbyś szukał wymarzonej sukni ślubnej dla księżniczki , i nie zawsze otrzymasz odpowiedź, zwłaszcza jeśli nie jesteś zaangażowany w ślub.
Ślub celebrowany dwa lata temu w małym miasteczku? Jest bardzo mała szansa, że cokolwiek znajdziesz, chyba że jesteś krewnym. Zasady poufności są surowe, a to dobrze, jeśli chodzi o ochronę prywatności.
Ale hej, zawsze możesz liczyć na jakąś niedyskrecję na Instagramie albo post wujka Rogera ze zdjęciem bufetu...
Jeśli szukasz kogoś o nazwisku rodowym, ale zmienił je po ślubie, prawdopodobnie będziesz szukać długo. I na odwrót. Czasami wskazówki można znaleźć w postach w mediach społecznościowych, gdzie ludzie podają oba nazwiska (z dumy lub nostalgii, kto wie?). Porównaj oferty i policz: czasami centralizacja obniża cenę .
Ponieważ lubimy, gdy wszystko jest jasne, przedstawiamy prosty i skuteczny plan , który możesz zastosować, jeśli chcesz odzyskać swoje małżeństwo:
Zbierz wszystkie informacje, jakie posiadasz : imię, nazwisko, miejscowość, przybliżony rok.
Przeszukaj media społecznościowe : Facebook, Instagram, LinkedIn (tak, nawet tam).
Skorzystaj z archiwów online : tabele dziesięcioletnie, lokalne gazety, platformy genealogiczne.
Jeśli jest to prawnie możliwe , spróbuj złożyć wniosek o wydanie aktu małżeństwa .
Poproś o pomoc na specjalistycznych forach i grupach .
I przede wszystkim, zachowajcie szacunek. Ciekawość jest naturalna, ale prywatność jest święta.
Teraz jesteś gotowy, aby przeprowadzić własne śledztwo. Nie zawsze jest to łatwe, nie zawsze szybkie, ale dalekie od niemożliwości . Wystarczy odrobina metody, ciekawości, a czasem… łut szczęścia.
Gotowi na zabawę w detektywa miłosnego? Ale uwaga: kiedy już znajdziesz odpowiedź, zadaj sobie pytanie, dlaczego jej szukałeś. Bo w głębi duszy czasem lepiej zachować odrobinę tajemnicy...
A jeśli znajdziesz ślub, którego szukałeś, pamiętaj: żadnych dziwnych wiadomości do wysyłania pannie młodej i panu młodemu. To jest absolutnie niedopuszczalne. 😄