Małżeństwo jest trochę jak przepis kulinarny. Potrzebne są odpowiednie składniki, odpowiednia mieszanka, a przede wszystkim unikanie ryzykownych połączeń… jak polewanie ogórków czekoladą. A kiedy mówimy o małżeństwie międzywyznaniowym, często zastanawiamy się: czy Biblia uzasadnia to połączenie, czy też unosi boską brew i mówi: „Yyy, nie jestem pewien, czy to dobry pomysł?”. Spoiler: to trochę bardziej subtelne.
W tym artykule wyjaśnimy wszystko z humorem i dużą dawką powagi. Powiemy Ci czarno na białym, co Biblia myśli na temat tego rodzaju związków.
No i masz. Jesteś chrześcijanką, twoja druga połówka wyznaje inną wiarę – albo w ogóle nie wierzy – i zastanawiasz się: Czy Bóg spojrzy na mnie dziwnie, jeśli powiem „tak”? Może już masz w głowie wymarzoną suknię ślubną o kroju syreny , ale powstrzymuje cię głębsze pytanie. Krótka odpowiedź: to zależy. Ale jak się można spodziewać, na tym nie poprzestaniemy.
Biblia mówi o małżeństwie w kilku miejscach i jak każda dobra książka licząca ponad tysiąc stron, zawiera fragmenty, które nie zawsze są łatwe do zinterpretowania. Ale zapewniamy, że rozszyfrowaliśmy je dla Ciebie.
W Starym Testamencie małżeństwa mieszane nie były żartem. Bóg często prosił Izraelitów, aby nie mieszali się z sąsiednimi narodami. I nie ze względu na styl czy gust muzyczny, ale dlatego, że groziło to oderwaniem ich od wiary.
Weźmy na przykład Księgę Powtórzonego Prawa 7:3-4 . Bóg wyraźnie mówi, aby nie wydawać dzieci za mąż za osoby wyznające inne religie, aby nie skłoniły ich do oddawania czci innym bogom. W tamtych czasach było to poważne: nie było mowy o rozmyciu wiary.
Ale uwaga, te teksty były adresowane do bardzo konkretnych osób, w bardzo konkretnym kontekście. To niekoniecznie jest kopia i wklejenie na dziś.
Pojawia się Jezus, a wraz z nim nieco bardziej swobodny ton. Ale nie na tyle, by powiedzieć: „Rób, co chcesz”. Nowy Testament nie zawiera wyczerpującego podręcznika dotyczącego małżeństw międzywyznaniowych, ale zawiera kilka kluczowych fragmentów.
Na przykład w 2 Liście do Koryntian 6:14 Paweł mówi: „Nie wiążcie się nierówno z niewierzącymi”. Brzmi to ostro, gdy tak to mówisz. Ale co to właściwie znaczy? Wierzący powinni uważać, aby nie przywiązywać się do kogoś, kto mógłby odciągnąć ich od relacji z Bogiem.
Czy zatem warto odmówić małżeństwa międzywyznaniowego? Niekoniecznie. Opowiemy o tym poniżej.
Bądźcie spokojni, Biblia nie mówi wprost: „Nie poślubisz niewierzącego”. To byłoby zbyt proste. Ale wyraźnie zaleca ostrożność. Trochę jak wybór krótkiej sukni ślubnej : może wydawać się odważna i urocza, ale wymaga starannego rozważenia w zależności od kontekstu. Podobnie, jeśli jesteś w związku z osobą innej wiary, wiesz już, że nie zawsze jest to usłane różami.
Bóg pragnie, abyśmy podtrzymywali naszą wiarę, abyśmy każdego dnia podążali z Nim naprzód. A czasami małżeństwo z kimś, kto nie podziela tej wiary, trochę komplikuje sytuację. Wyobraź sobie samochód z dwoma kierowcami, którzy chcą jechać w przeciwnych kierunkach. Na pewno utknie.
Więc nie, Bóg nie nienawidzi małżeństw międzywyznaniowych. Ale ostrzega: bądźcie ostrożni, bo to może być nie lada wyzwanie.
W 1 Liście do Koryntian 7:12-14 Paweł zwraca się do par, które już są w związkach mieszanych (tak, nawet wtedy!). Mówi w zasadzie: „Jeśli twój małżonek chce pozostać z tobą pomimo twojej wiary, nie opuszczaj go”. Innymi słowy: miłość i pokój w domu – to też się liczy.
Przyznaje, że małżeństwa międzywyznaniowe istnieją i zachęca ludzi, by podchodzili do tej sytuacji z mądrością i miłością. To dalekie od kategorycznego odrzucenia, prawda?
Bycie w związku to przygoda sama w sobie. Bycie w związku z kimś, kto nie podziela twojej wiary, to wędrówka z kilkoma stromymi podjazdami. Chociaż miłość może rozświetlić prostą suknię ślubną , Biblia nie ukrywa, że może być skomplikowana.
Jednym z pierwszych wyzwań jest edukacja. Jeśli masz dzieci, prawdopodobnie zastanawiasz się: czy rozmawiać z nimi o Bogu, czy nie? A jeśli tak, to o czym?
Biblia oczywiście zaleca nauczanie wiary od najmłodszych lat ( Księga Powtórzonego Prawa 6:6-7 ). Ale jeśli wasz partner w ogóle się nie zgadza, temat może szybko stać się drażliwy. Jedno z was chce zabrać je na katechezę, drugie woli pozwolić im wybrać, kiedy dorosną.
Boże Narodzenie, Wielkanoc, Ramadan, Chanuka… W małżeństwie wyznaniowym święta nabierają zupełnie nowego wymiaru. Biblia nie potępia obchodzenia świąt innych ludzi, o ile nie odciąga to od wiary. Wymaga to jednak cierpliwości i dużej dawki otwartości.
Kolejne wyzwanie: modlitwa. Biblia wiele mówi o wspólnej modlitwie, o wzajemnym wspieraniu się duchowo. W związkach międzywyznaniowych ten wymiar bywa zawężony. I nawet jeśli każda osoba może modlić się niezależnie, może odczuwać duchową samotność.
Miłość jest piękna, zwłaszcza gdy jest szczera i głęboka. A Biblia mówi o miłości cały czas! Ale... daje też pewne zabezpieczenia. Bo czasami miłość potrafi sprawić, że przymykamy oczy na rzeczy istotne.
Nie, Biblia nie mówi, że miłość zawsze wystarczy. Mówi, że potrzebna jest mądrość. Dobrze jest kochać się nawzajem, ale jeśli spędzicie życie kłócąc się o podstawowe wartości, wasz związek prawdopodobnie ucierpi. Nie ja to mówię, to doświadczenie (i trochę od Pawła też).
Biblia przypomina nam, że dwie osoby powinny móc wspólnie iść naprzód. Jeśli twoja wiara jest dla ciebie ważna, naturalne jest, że chcesz się nią dzielić. A jeśli nie jest to możliwe w waszym związku, może to prowadzić do frustracji. Nie dlatego, że druga osoba jest zła, ale dlatego, że nie macie tych samych priorytetów.
No dobrze, teraz pewnie myślisz: „No dobrze, Biblia tego odradza, ale czy były jakieś małżeństwa międzywyznaniowe?”. Odpowiedź: tak. A czasami, nawet jeśli wszystko wydawało się idealne – wiejska suknia ślubna , piękna ceremonia – konsekwencje nie zawsze były wspaniałe…
Król Salomon, syn Dawida, miał setki żon (tak, naprawdę), a wiele z nich było cudzoziemkami. I co się stało? Odciągnęły go od wiary ( 1 Krl 11:1-4 ). Niezbyt dobrze.
Morał: nawet najmądrzejsi dają się nabrać.
Ale są też piękne historie. Rut, Moabitka (a więc nie Żydówka), wychodzi za mąż za Boaza, Izraelitę. Ich historia jest tak inspirująca, że znalazła się w genealogii Jezusa. Ale uwaga: Rut przyjęła wiarę Boaza przed ślubem. To ważny szczegół.
Bądźmy szczerzy: Biblia nie mówi, że to grzech śmiertelny, ale też go nie zachęca. Ostrzega jedynie przed możliwymi konsekwencjami. Jeśli więc jesteś już w takim związku lub zastanawiasz się nad nim – a może nawet marzysz o koronkowej sukni ślubnej – oto kilka wskazówek inspirowanych Słowem Bożym i zdrowym rozsądkiem.
Zanim powiesz „tak” na wspólne życie, porozmawiaj o swojej wierze, wartościach i oczekiwaniach wobec małżeństwa. To nie jest temat drugorzędny. Jeśli teraz go unikniesz, może pojawić się później... i nie będzie to łatwe.
Masz nadzieję, że twój partner kiedyś się nawróci? Powiedz to. Chcesz się razem pomodlić? Powiedz to. Szczerość to fundament. W przeciwnym razie budujesz na piasku.
Nie poświęcaj swojej wiary, by uniknąć konfliktu. Biblia jasno mówi: twoja relacja z Bogiem jest najważniejsza. A jeśli twój partner cię kocha, uszanuje to. Link tutaj
Krótko mówiąc, Biblia nie rzuca kamieniami w tych, którzy kochają kogoś o innej wierze. Ale stanowczo zaleca ostrożność. Dlaczego? Ponieważ małżeństwo to nie tylko uczucia. To przymierze, wspólna podróż, czasem pełna pułapek.
Małżeństwa międzywyznaniowe nie są zakazane, ale przedstawia się je jako wybór, który należy podjąć poważnie, z namysłem... i z dużą ilością miłości (prawdziwej miłości, nie takiej, jaką przedstawiają w komediach romantycznych).
Jeśli więc znajdziesz się w takiej sytuacji, nie bój się, ale zachowaj trzeźwy umysł. Módl się, rozmawiaj, bądź szczery i działaj mądrze. A przede wszystkim pamiętaj: Bóg jest z tobą na każdym kroku.